czwartek, 1 grudnia 2011

Płyty: Dropkick Murphys

GOING OUT IN STYLE

Going Out In Style to siódmy album zespoły z Quincy. Wydany został w marcu tego roku, promowany był przez singiel Memorial Day. Dropkick Murphys łączą w swojej muzyce szybkie, energetyczne punkowe riffy z nietypowymi dla tego gatunku instrumentami takimi jak harmonia, dudy, mandolina, banjo i flażolety, często inspirując się ludowymi melodiami irlandzkimi. Jako że wywodzą się z Bostonu, często w ich utworach przewijają się wątki marynistyczne. Od 1996 roku, kiedy powstali, zaskarbili sobie ogromną sympatię publiczności pochodzenia irlandzkiego nie tylko w Stanach, ale na całym świecie. Ich koncerty charakteryzują zielone tłumy przed sceną, na scenie oraz klasyczne pogo.
Album jest równy, nic mu nie brakuje, ma fajną energię i świetne aranżacje. Brak słabych punktów, choć nazwanie go zbiorem absolutnych hitów byłoby przesadą. Jest zbiorem absolutnie fantastycznych, momentalnie wpadających w ucho kawałków. Najlepszym przykładem jest otwierające Hang ‘Em High, chyba najlepsze na całej płycie. Tytułowe Going Out In Style trzyma poziom, ale szczególną uwagę należy zwrócić na nieco spokojniejszy od reszty utwór Cruel. Zamykając oczy przy Climbing A Chair To Bed można przenieść się na prawdziwą irlandzką imprezę. Do odtwarzania w samochodzie polecam Peg O’My Heart. Słucham tego albumu z takim entuzjazmem, jaki udzielał mi się, gdy poznawałem pierwsze trzy płyty Green Day. Jednak Dropkick Murphys, w przeciwieństwie do Green Day, utrzymują świetny poziom na kolejnym już albumie i prawdę mówiąc nie mogę się doczekać następnego.
Może spłycam sprawę, ale wydaje mi się, że Going Out In Style - zresztą jak każdy album kapeli -  świetnie nadaje się na spotkanie przy piwie z kumplami. Sprzyja dobrej zabawie, jednak należy pamiętać, by zbyt zainspirowany irlandzkimi melodiami nie zacząć bawić się jak w irlandzkich pubach.
 Michał Piotrowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz