poniedziałek, 14 listopada 2011

Płyty: Ken Hensley & Live Fire

Faster


Jakie szczęście, że stary dobry Ken nie nagrał kolejnego albumu w stylu zniewieściałego Blood On The Highway. Za to ten legendarny hammondzista i założyciel Uriah Heep postanowił cofnąć się w czasie i odkopać te inspiracje, które towarzyszyły mu przy nagrywaniu najlepszych płyt Uriah czy jego pierwszych trzech solowych krążków.
Tym razem połączył siły z hard rockowym zespołem Live Fire i wyszedł z tego iście mroczny epicki album. Live Fire to skandynawska kapela prowadzona przez Eirikura Haukssona (wokal), która jest mocno zafascynowana dorobkiem Uriah Heep ery Davida Byrona.
Na płycie znalazło się 11 kompozycji i jeden bonus. Cała muzyka wyszła spod pióra Kena. Jego gra także zdominowała ten album. Cudownie, bowiem ze wszelkich „ruin” po prawdziwym Uriah Heep tylko Hensley jest godzien tej nazwy. Materiał na tym wydawnictwie to w głównej mierze melodyjny hard rock, ozdobiony nieco progresywną grą klawiszy i bardzo mocny i czysty głos Haukssona.  Na szczególne wyróżnienie zasługują takie utwory jak rozkręcający się Set Me Free (From Yesterday), wpadający w ucho I Cry Alone, brzmiąca jakby rodem z repertuaru rodzimej grupy Hensleya Katrine. I to właśnie po Katrine całość trochę przyspiesza i taka pozostaje właściwie do końca. Zdecydowanie numerem jeden tego albumu będzie Fill Your Head (With Rock). Świetne riffy i chwytliwy tekst . Czego chcieć więcej? Bonusowym numerem jest nieco pompatyczna wersja live kultowego utworu Circle Of Hands.
Z materiałem zaprezentowanym na Faster Ken Hensley mógłby z powodzeniem dzielić scenę z tuzami światowego hard rocka. Od jakiegoś czasu  utwierdzam się w przekonaniu, że solowy Ken Hensley jest lepszym wyborem niż ten dziwny zespół, który jeździ po świecie pod szyldem Uriah Heep. Zdecydowanie polecam najnowszy krążek od mistrza.
Sebastian Żwan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz