niedziela, 1 stycznia 2012

Dziewczyny Londynu



Były piękne, młode i utalentowane. W latach 60. stały się żeńskimi ikonami swingującego Londynu. Każda im zazdrościła. Zwłaszcza, że ich ukochani byli gwiazdami rocka. Nierzadko miały ogromny wpływ na nich. Oto pięć najbardziej charakterystycznych.

1.      Marianne Faithfull
Do dziś jest znaną i utalentowaną piosenkarką. W 2010 wydała kolejną płytę Faces In The Crowd. Jednak, gdyby nie The Rolling Stones, prawdopodobnie nie udałoby się jej wybić. Zespół i Marianne mieli tego samego menadżera - Andrew Loog Oldhama. Andrew poprosił Richardsa i Jaggera, by napisali dla niej piosenkę. Tak powstała As Tears Go By, urocza smutna ballada, która zyskała ogromną popularność i była wysoko na listach przebojów. Kariera dziewczyny nabrała rozpędu, a ona sama pod koniec 1965 zaczęła spotykać się z Mickiem Jaggerem. Nie obyło się jednak bez małego zamieszania - dla niego rzuciła swojego męża, z którym miała syna. Ona i Mick stali się głośną parą, zapewne dlatego, że media poszukiwały za wszelką cenę skandalu wokół Stonesów. W końcu im się to udało w miarę jak Marianne zaczęła się coraz poważniej wkręcać w narkotyki - w ’67 podczas policyjnej obławy na imprezie u Jaggera znaleziono ją ubraną jedynie w koc, który zresztą szybko spadł. Jednak, jakim sposobem potem powstała legenda, że miała batonik Marsa w waginie, trudno powiedzieć. Ona i Mick nie byli sobie wierni - on zdradzał ją z Anitą Pallenberg, Faithfull w tym samym czasie spała z Keithem Richardsem. Marianne miała duży wpływ na twórczość Stonesów. Podsunęła Mickowi pomysł na napisanie Sympathy For The Devil, jest współautorką You Can’t Always Get What You Want i całkowicie napisała Sister Morphine. Niestety skandale i narkotyki niszczyły związek jej i Jaggera. W 1970 roku porzuciła go, a sam Mick zadowolił się pochodząca z Nicaragui Biancą.

2.      Patti Boyd
Trudno powiedzieć, co tak do tej dziewczyny przyciągało największe gwiazdy rocka. Była raczej przeciętnie ładną blondynką o nieco zajęczych zębach, a stała się inspiracją dla najpiękniejszych piosenek Harrisona i Claptona. Na początku lat 60. debiutowała jako modelka i zagrała epizod w Hard Day’s Night, filmie przedstawiającym jeden dzień z życia The Beatles. I tak poznała Georga Harrisona. Chociaż była już zaręczona wtedy, dla Beatlesa zerwała z chłopakiem. Od razu stała się przedmiotem nienawiści dla fanek fantastycznej czwórki. Namawiana przez Georga zaczęła nieco odstawiać karierę na boczny tor. Wzięli ślub w ’66 i podobno od tamtej pory zaczęli się od siebie oddalać, by w ’74 wziąć rozwód. Patti została potem żoną szaleńczo zakochanego w niej Erica Claptona, który stworzył dla niej Laylę i Wonderful Tonight. W drugiej połowie lat 60. z nadejściem ery hippisów zaczęła eksperymentować ze strojami (ale także z narkotykami). Jej kreacje były często intrygujące i zyskały uznanie. Miała też duży wpływ na Georga w jednym aspekcie - to właśnie ona zaraziła go miłością do religii i filozofii Dalekiego Wschodu. Harrison przyłączył się do religijnej wspólnoty Hare Krishna, w której pozostał do końca życia. Stała się inspiracją dla takich piosenek swojego pierwszego męża jak For You Blue, I Need You, a przede wszystkim Something, które do dzisiaj jest uznawane za jedną z najpiękniejszych piosenek o miłości. Chociaż miała romans m.in. z Ronniem Woodem, a podobała się także Lennonowi i Jaggerowi, do końca życia powtarzała, że to Harrison był jej prawdziwą miłością.

3.      Jane Asher
Była drobną rudą dziewczyną z inteligenckiego domu, która już w młodym wieku zaczęła grać w telewizji. W 1963 miała 17 lat i była już znaną aktorką, a znajomi mówili o jej niezwykłej inteligencji i wyszukanych manierach. W programie Juke Box TV przeprowadzała wywiady z innymi młodymi gwiazdami. Pewnego dnia jej gośćmi byli The Beatles. Po tym odcinku, oprócz tego, że mogła się chwalić, że zna Beatlesów, zaczęła także związek z Paulem McCartneyem. Paul był zafascynowany jej osobowością i obyciem w świecie do tego stopnia, że sam zapragnął też tak żyć. Szybko zaprzyjaźnił się z resztą rodziny Asherów i wkrótce się do nich wprowadził. Za ich sprawą zaczął się bardzo rozwijać kulturalnie. Sama Jane była inna od jego poprzednich dziewczyn - niezależna i silna. Była sławna wcześniej niż Paul, więc ogromna ilość fanów jej chłopaka nie robiła na niej specjalnego wrażenia. Ich związek polegał na tym, że oboje czerpali coś ze swojej sławy. Paul nie był jej jednak do końca wierny - podczas licznych tras koncertowych miał liczne skoki w bok, a nawet kochankę w Londynie, jednak to Jane poświęcał swoje piosenki z płyt od With The Beatles po Revolver. W ’67 zaręczyli się, by rok później ze sobą zerwać. Wtedy Paul poznał Amerykankę Lindę. Jane zaakceptowała to z klasą i dalej pozostawali w przyjaznych stosunkach. Jej kariera jako aktorki dobrze się miała.

4.      Anita Pallenberg
Modelka niemiecko-włoskiego pochodzenia. Jej kariera rozwijała się głownie w tych dwóch krajach. W latach 60. była znana. Po jednym koncercie The Rolling Stones  w 1965 roku w Monachium poznała Briana Jonesa i zaczęli ze sobą chodzić. Ten związek był bardzo daleki od ideału - Brian mający problemy emocjonalne pod wpływem narkotyków stawał się agresywny i bił Anitę, która zresztą potrafiła mu oddać. Kiedy w ’67 para pojechała w towarzystwie Keitha Richardsa na wakacje do Europy, Pallenberg zaczęła romansować z głównym gitarzystą Stonesów. Parę miesięcy później jej burzliwy związek z Jonesem był zakończony, a ona i Keith byli już na dobre ze sobą. Dwa lata później doczekali się syna. Anita nie była typem rodzinnej kobietki, chciała rozwijać swoją karierę jako modelka i aktorka. W ’68 zagrała w Barbarelli z Jane Fondą. Ludzie zachwycali się jej wyczuciem stylu, krążyły opinie, że czego by na siebie nie założyła w tym wyglądałaby świetnie. Liczyli się z nią mężczyźni. Nawiązała nawet krótkotrwały romans z Mickiem Jaggerem za plecami Richardsa. Niestety miała skłoności do autodestrukcji i popadała w nałóg narkotykowy. To był jeden z głównych powodów, dla których w 1980 roku przestała być z Keithem.

5.      Linda Keith
Była drobną, śliczną brunetką, która znana była w Londynie już jako nastolatka. Rozpoznawano ją jako modelkę. Kręciła się w znanym towarzystwie, więc nic dziwnego, że z łatwością poznała Keitha Richardsa, którego była pierwszą sławną dziewczyną. Chodzili ze sobą od ’64. Keith, jak wspominał w swojej autobiografii, nie mógł uwierzyć, że taka ładna dziewczyna zwróciła na niego uwagę. To ona zaczęła go nieco wkręcać w narkotyki. Jej rozmiłowanie w wolności nie pozwoliło jej długo wytrzymać z Keithem. Poznała początkującego jeszcze, ale już uwielbianego amerykańskiego gitarzystę Jimiego Hendrixa i zakochała się w nim po uszy. Pomagała mu w zyskiwaniu sławy. W końcu rzuciła Richardsa i uciekła z Jimim do Ameryki. Keith w akcie zemsty przekazał jej rodzicom, gdzie jest ich córka i jej surowy ojciec sprowadził ją z powrotem do Anglii. Od tamtej pory przestała rozmawiać z Richardsem, a jej sława jakby ucichła. Stała się jednak inspiracją dla jednej z najbardziej uroczych piosenek Stonesów - Ruby Tuesday, która zawiera fragment: „don’t question why she always needs to be so free/ Ske’ll tell you it’s the only way to be”. To najlepsze podsumowanie tego, jaka była Linda.

Alicja Skiba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz