środa, 2 stycznia 2013

The Creepshow


Przechodząc przez fazy fascynacji kolejnymi wykonawcami, którzy byli impulsem do poszukiwania następnych zespołów w gatunku, a później, idąc tropem poszczególnych muzyków i zespołów, w których występowali wcześniej, nie ma niestety miejsca na przypadkowe poznanie. Następuje ono na imprezie, podczas spotkania z innym fascynatem muzycznym, bądź jak to było w moim przypadku – w sklepie.
Tak, był to sklep jednej z wielkich sieci sprzedających mnóstwo produktów od szczoteczek do zębów przez telewizory po właśnie płyty CD, a było to w mieście Łodzi. Tam właśnie pierwszy raz usłyszałem The Creepshow, które całkowicie mnie zachwyciło. Piosenką, która zwróciła wtedy moją uwagę była Demon Lover, z jak się później okazało płyty Run For Your Life, drugiej w dyskografii zespołu.
Zespół powstał w 2005 roku w okolicach Toronto. Każdy z jego członków miał już doświadczenie z występów w garażowych zespołach. W utworach odnoszą się do filmów klasy B i wczesnych horrorów. Od samego początku wokalem zajmowały się kobiety. Co ciekawe, pierwsza wokalistka Sarah Blackwood śpiewa na wszystkich trzech płytach, mimo że z powodu ciąży około roku 2008 zastąpiła ją w zespole najpierw młodsza siostra Jen, a obecnie oficjalnie wokalistką The Creepshow jest Kenda Legaspi. Każda z nich odpowiedzialna była również za grę na gitarze i każda była równie bardzo wytatuowana. Pozostali, z nie mniejszą liczbą ozdób ciała, członkowie zespołu to Sandro Sanchioni grający na perkusji, Paul McGinty – klawiszowiec oraz Sean McNab grający na kontrabasie, co jest typowe dla bandów grających psychobilly. Ostatni dwaj z wymienionych śpiewają również w chórkach, które są bardzo charakterystyczne dla Creepshow. Zespół słynie z ogromnej energii na koncertach i zdobywa popularność na całym świecie, niestety jeszcze nie dotarł do Polski, gdzie niezwykle trudno kupić ich płyty.
Pierwszym i nieoficjalnie uznawanym za najlepszy w dyskografii albumem jest Sell Your Soul, wydany w 2006 roku. Na szczególną uwagę zasługują na nim bardzo energiczne Shake, lekko nostalgiczne The Garden i bardzo punkowe, trwające niespełna półtorej minuty Zombies Ate Her Brain.
Drugim i moim ulubionym jest Run For Your Life, wydany w 2008 roku. Trudno porównać dwa tak podobne do siebie albumy, ale nie o to chodzi w Creepshow. To ogromna dawka dobrej energii, niezależnie od tego kiedy i gdzie podana, ważne, że głośno. Po prostu nie potrafię wybrać najlepszego czy mojego ulubionego utworu. Rue Morgue Radio, Demon Lover i Rock ‘n’ Roll Sweetheart to na pewno dla nowicjusza pozycje obowiązkowe. Ukłonem w stronę The Ramones jest ostatni utwór na płycie czyli Pet Semetary.
Trzeci i na razie ostatni album grupy - They All Fall Down, wydany w 2010 roku utrzymany jest w podobnej konwencji choć nie znajdziemy na nim hitów. Wyróżnia się jedynie utwór They All Fall Down, reszta natomiast pozostaje miłym kąskiem dla fanów zespołu.
The Creepshow jest jedną z perełek, które przypadkiem i dość szczęśliwie udało mi się znaleźć. Zdecydowanie polecam zespół fanom szybkiego grania. W przyszłość patrzę w optymizmem, bo muzycy są głodni sukcesu i z pewnością ruszą w trasę na podbój Europy.
Michał Piotrowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz