Muzycy z The Flaming Lips poszukują ostatnio nowych wyzwań. Nawiązali muzyczną współpracę z Nickiem Cavem, liderem Grinderman, którego poznali w maju zeszłego roku na festiwalu Primavera Sound w Barcelonie. Dotychczas nagrali jedną - ponoć “bardzo dobrą” - piosenkę, ale pracują nad większą ilością materiału.
Widać, że wokalista, Wayne Coyne, ma ochotę na więcej, ponieważ zaprosił do współpracy również takie postaci jak Yoko Ono, Erykah Badu, Death Cab For Cutie, Lykke Li, a ostatnio także Bon Iver. Muzykom szczególnie zależało na udziale kobiet w projekcie, ponieważ, jak stwierdzili, chcieli dodać nieco kobiecości do ich psychodelicznego, rockowego brzmienia. Efektem tej niezwykłej muzycznej mieszanki ma być album, którego możemy spodziewać się pod koniec kwietnia tego roku.
Ten amerykański zespół powstały w Oklahomie w 1983 roku zawsze lubił zaskakiwać. W 2009 roku na przykład zcoverowali w całości album The Dark Side Of The Moon Pink Floydów. Ich niedawnym “dziwactwem” jest wypuszczona kilka miesięcy temu 24-godzinna piosenka zatytułowana 7 Skies H3 (będąca kontynuacją nagranego wcześniej 6-godzinnego utworu). Można jej posłuchać przez Internet lub dostać w formie naturalnych rozmiarów odlewu ludzkiej czaszki, z chromowanym elementem i wbudowanym dyskiem. Coyne sam przyznał, że “jest to dosyć egzotyczne dzieło sztuki”, w dodatku dostępne tylko w 13 egzemplarzach. Na taką wersję trzeba wydać 5 tysięcy dolarów, chociaż myślę, że chętnych wśród fanów grupy (bądź miłośników sztuki nowoczesnej) na pewno nie zabraknie.
Czekamy zatem zarówno na album jak i na to, co nowego wymyślą The Flaming Lips. Z pewnością będzie to coś oryginalnego.
Marta Szczepańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz